czwartek, 6 marca 2014

Rozdział 5

ROZDZIAŁ ZAWIERA TREŚCI +18

*** Rose ***

Pospiesznie ruszyłam w stronę drzwi, jednak chłopak szybko zagrodził mi drogę.
- Rose, porozmawiajmy - szepnął Harry, prowadząc mnie na sofę - kocham Cię i nie chciałem, żebyś przeze mnie cierpiała
- Ko-kochasz ?
- Tak Rose. Ciągle o Tobie myślę, nie mogę spać. Ciągle mi się śnisz. Wszystko zjebałem przez jedną czynność, przez którą teraz Ty cierpisz - Harry delikatnie dotknął mojej rany - boli?
- Trochę - mruknęłam, siadając na sofie - Harry, ale dlaczego.. Dlaczego Ty mnie uderzyłeś?
- Ja.. - chłopak westchnął, patrząc mi głęboko w oczy - ja nie wiem jak to się stało. Nie pamiętam W ogóle wczorajszego dnia Rose.
- A myślisz, że ja pamiętam?
- Myślę, że nie - Harry przysunął się do mnie, delikatnie muskając moje usta - musisz mi uwierzyć, ja naprawdę nie chciałem Cie skrzywdzić.
- Wierzę Ci Harry - przytuliłam się do chłopaka, może był draniem ale każdy zasługiwał na szansę poza tym znałam takich jak on i wiem doskonale że mogą się zmienić - teraz Ci wierzę
- Dzięki bogu - usłyszałam szept, a potem usta chłopaka złączyły się z moimi.
- Harry... - szepnęłam w przerwie na złapanie powietrza - ja... ja muszę Ci coś powiedzieć
- Słucham skarbie ?
- Ja... Ja też Cię kocham - zarumieniłam się, mimo iż znam go kilkanaście godzin to uczucie daje się odczuć. Myślałam że nie potrafię kochać a jednak.
- Naprawdę ?
- Tak
- No to cudownie! - Harry uśmiechnął się do mnie i znów zaczął całować. Jego ręka delikatnie wsunęła się pod moją sukienkę.
- H-harry? - jęknęłam domyślając się, co zamierza
- Cii skarbie - szepnął - nic Ci już przy mnie nie grozi, obiecuje.
- Nie obiecuj czegoś, czego nie jesteś pewny, że dotrzymasz.
- Dotrzymam skarbie - Harry zaśmiał się łobuzersko, a w jego oczach można było dostrzec pożądanie.
- Nie jestem pewna..
- Ale ja jestem - chłopak naparł swoimi wargami na moje i zachłannie całował. Jego dłonie zjechały na mój biust. Przez koronkowy stanik ściskał moje piersi. Cicho stęknęłam i odchyliłam głowę do tyłu. - Rozpinaj stanik - rozkazał, gdy zdejmował z siebie spodnie i koszulkę.
Został w samych bokserkach, a ja w między czasie pozbyłam się biustonosza. Znowu rzucił się na mnie. Językiem z mojej szyi zjechał do piersi. Zaczął przegryzać i ssać moje sutki. Bawił się moimi piersiami przez dłuższy czas.
- Harry... - jęknęłam
-Ciiiii... skarbie za chwilę będziesz krzyczeć moje imię - jego dłonie gładziły mój brzuch i dotarł do moich majtek i jednym szybkim ruchem rozszarpał je. Harry popchnął mnie brutalnie na sofę.
Składał mokre pocałunki na moim brzuchu schodząc niżej. Uśmiechnął się zadziornie,gdy siedziałam przednim w całej okazałości. Dłonią przejechał po wewnętrznej stronie moich ud. Za każdym razem gdy jego skóra dotykała mojego ciała dostawałam przyjemnych dreszczy. Zwilżył językiem usta i zaczął całować mnie po pochwie. Łapczywie złapałam powietrze gdy zaczął ssać i i lekko łapać zębami moją kobiecość. Moje serce waliło jak opętane, z ledwością łapałam kolejne oddechy.Jego usta doprowadzały mnie do obłędu. Czułam jak jego język wchodzi we mnie coraz głębiej. Ostatni raz przejechał językiem po mojej przyjaciółce. Seksownym ruchem oblizał swoje usta. Spojrzałam w jego cudowne, zielone oczka i zatonęłam w nich.
- K-kocham Cię Harry - szepnęłam cicho.
- Słucham ? Wykrzycz to.
- Kocham Cię Harry !!! - krzyknęłam i szybko wróciłam do rzeczywistości, gdy poczułam ból w mojej kobiecości. Przeniosłam wzrok na nią, Styles właśnie wsadzał do mojej waginy swoje dwa palce. Robił to tak mocno i brutalnie. Wygięłam ciało w mocny łuk. Widziałam na jego twarzy łobuzerski uśmieszek i iskierki pożądania w oczach.
- O tak ! - zaśmiał się - głośniej!
- Ko-kocham Harry'ego!!! - krzyknęłam na cały dom. Loczek przyspieszył swoje ruchy a ja stękałam coraz głośniej. Palcami pieścił mój punkt G. Tak szybko jak wsadził we mnie swoje palce teraz równie szybko je wyjął. Poparzył na mnie wymownie, obracając się tak, że teraz to ja leżałam na nim.
- Oj mała, kocham Cię - zdjęłam bokserki Harry'ego. Wzięłam w ręce jego sprzęt i zaczęłam poruszać nim w górę i w dół. Chłopak zaczął stękać. Chciałam się trochę z nim podroczyć i zwolniłam swoje ruchy. Z podnieceniem patrzył się na mój biust.Wykorzystałam to i wzięłam jego penisa pomiędzy moje piersi. Tym razem poruszałam nim bardzo szybko.
- Jak bardzo mnie kochasz ? - zachichotałam
- Nawet nie wiesz jak bardzo - Harry uśmiechnął się, a ja wzięłam do ust jego członka. Ssałam i drażniłam językiem czubek jego członka. Położyłam dłonie na wewnętrznej stronie jego ud i idąc ku górze dotarłam do jego jąder. Zaczęłam je ściskać i masować. Harry głośno jęczał, był taki bezbronny. Przejechałam językiem po całej jego męskośc . Do mojej buzi nalała się jego sperma,która spłynęła po moich piersiach. Połknęłam jego nasienie i oblizałam usta. Harry delikatnie złapał mnie za ramiona - teraz ja - zaśmiał się i rozchylił moje nogi, jeźdząc językiem po mojej pochwie.
- Ja t-też Cię kocham - próbowałam wykonywać normalne wdechy, ale cóż. Nie bardzo mi to wyszło. - będę mogła wrócić do do.. - urwałam , kiedy chłopak bez uprzedzenia we mnie wszedł. Z moich ust wydobył się głośny jęk. Wbiłam paznokcie w jego plecy,a loczek przyspieszył jeszcze bardziej.
- Dawaj mała - zaśmiał się - pokaż co potrafis !
- Harry ja nie chce .. - jęknęłam
- Ups .. - chłopak uśmiechnął się zadziornie.
Pocałował mnie z taką pasją i dzikością,cały czas we mnie wchodząc. Dobrze wiedziałam,że za chwile dojdziemy. Harry pchał mnie coraz mocniej i szybciej .
- Harry...ja...dochodzę-wyjąkałam.
-Nie mała dojdziemy na trzy!-rozkazał i pchnął jeszcze kilka razy -Gotowa ? Raz,dwa,trzy ! - na ostatnie słowo nasze soki zmieszały się ze sobą. Po mimo,że doszliśmy Styles nie wyszedł ze mnie. Położył się na mnie i namiętnie pocałował. Nasze oddechy były przyspieszone i nierówne. Z pocałunkami zszedł na moją szyję. Całował i ssał moją skórę. Chwyciłam go za włosy i mocno pociągnęłam,by spojrzał na mnie.
-Kocham cię loczku - uśmiechnął się triumfalnie.
- A ja Ciebie Rose - przegryzł płatek mojego ucha i szybko ze mnie wyszedł - i jak , podobało Ci się ?
- Nawet nie wiesz jak bardzo - szepnęłam
- W takim razie liczę na jakąś zapłatę.
- To znaczy ?
- Hmm.. Co powiesz na śniadanie ?
- Świetny pomysł, ale Ty je przygotujesz - zachichotałam
- No Rose.. - Harry udał smutnego - nie daj się prosić
- Może jeśli ładnie poprosisz..
- Proszę ?
- Ładniej Harry - zaśmiałam się
- Oj, bo użyję innych środków - zagroził loczek
- Taaak ? A jakich ?
- Chcesz wiedzieć ?
- Tak.. - nie dokończyłam, bo chłopak zaczął mnie łaskotać. Mam straszne gilgotki na całym ciele, więc Harry ma nade mną przewagę - Ha-harry stój ! - sapnęłam
- Zrobisz śniadanie ? - zapytał, śmiejąc się
- N-nie ! - zaśmiałam się głośno, próbując wyswobodzić się z objęć chłopaka - no Harry !
- Zrobisz czy nie ? - dopytywał
- No n-no dobra, wygrałeś !
- Na pewno ?
- Ta , tak ! - znów się zaśmiałam, a kiedy Harry w końcu mnie puścił, porwałam z ziemi sukienkę i zaczęłam uciekać - złap mnie, jeśli potrafisz !
- Zaraz Cię złapie, nie uciekniesz mi ! - krzyknął loczek i zaczął mnie gonić. Zbiegałam właśnie ze schodów, kiedy przez nie zauważenie wpadłam na kogoś, przewracając się. Sukienka wypadła mi z ręki sprawiając, że zostałam naga. Usłyszałam gwizd
- Uuu.. Ale z Ciebie lala - zaśmiał się głos nade mną. To nie możliwe... Nie.. Napewno nie ! Chociaż.. - coś nie tak ?
- T-to z Tobą rozmawiałam - szepnęłam - to Ty powiedziałeś, abym uciekała
- Tak, widzę, że masz dobrą pamięć - uśmiechnął się starzec, ściągając kaptur. Był blondynem pięknych, niebieskich oczach. Pomógł mi wstać, zasłaniając mnie sukienką - moge zapytac, co Ty tu robisz ?
- Chciałam zapytać o to samo..
- Ja tu mieszkam.
- Przecież to dom Harry'ego ?
- I mój oraz 3 innych chłopaków
- To ile was tu mieszka ?
- Łącznie 8, ale teraz chyba 9 - zaśmiał się chłopak
- Jak-jak masz na imię ?
- Oooo widzę skarbie, że poznałaś już jednego z mieszkańców mojego domu - usłyszałam głos za mną a potem czyjeś ręce oplotły mnie w talii - Rose , poznaj ..
- Hazz, umiem się sam przedstawić - zaczął tamten
- No dobra Horan. Dawaj
- Witaj Rose, jestem Niall. Bardzo miło mi Cię poznać - chłopak puścił do mnie oczko, a ja zaczęłam krzyczeć gdy zauważyłam chłopaka za nim, nie wierzę! Kolejny?!
________________________________________________

Obiecałam kolejny rozdział za 10 komentarzy, więc oto i on. Przepraszam, że taki krótki, ale ja nie bardzo umiem pisać +18 więc wiecie :c Tak jak już mówiłam, jutro, w sobotę i niedziele NIE BĘDZIE NOWYCH ROZDZIAŁÓW, więc chciałabym je dziś nadrobić. Więc ...

#WYZWANIE DLA WAS !!!

Za kolejne 10 komentarzy jestem gotowa pisać kolejny rozdział ! Uda wam się ? :3

13 komentarzy: