poniedziałek, 10 marca 2014

Rozdział 7.

ROZDZIAŁ dedykuje LULI ZOBEL I NATALII TŁUŚCIAK<33

*** Rose ***

- No dobrze, więc w takim razie na co masz ochotę ? - wstałam z ziemi i ruszyłam w kierunku kuchni.
- Hm no nie wiem - zaśmiał się Styles - może Ty coś za proponujesz ?
- Ale ja nie wiem na co możesz mieć ochotę - weszłam do kuchni i usiadłam na krześle. Chwilę później Harry siedział naprzeciwko mnie.
- Na Ciebie
- Harry przestań - zachichotałam - co powiesz na naleśniki ?
- Cudowny pomysł - krzyknął loczek - to ja pójdę na górę a jak skończysz to mnie zawołaj
- Po co tam idziesz ? - zapytałam - nie możesz mi pomóc ?
- Mogę, ale najpierw muszę porozmawiać z chłopakami.
- Harry..
- Co ?
- Ty chyba nie planujesz kolejnego napadu, prawda ?
- Nie skarbie - loczek uśmiechnął się i podszedł do mnie - nie martw się, wszystko będzie dobrze
- Możesz.. Możesz mi obiecać ? - zapytałam cicho, wtulając się w tors chłopaka
- Wszystko co zechcesz skarbie - szepnął
- Obiecaj, że już więcej nikogo nie napadniesz - spojrzałam w zielone oczy Styles'a - proszę ..
- Rose - westchnął w odpowiedzi - przecież wiesz, że to trudne
- Ale ja Ci pomogę. Pójdziesz na terapie i..
- Na terapie ?! - wrzasnął, odpychając mnie mocno - nigdzie nie pójdę, rozumiesz ?!
- Ha-harry ale..
- Żadnych ale ! Powiedziałem, że nie pójdę to nie !
- Nawet dla mnie ?
- Nawet dla Ciebie - warknął Harry i tak po prostu wyszedł. Myślałam, że loczek się we mnie zakochał, ale on widzi we mnie dziewczynę, którą może rządzić. Nie dam się sobą manipulować. Jutro, a może nawet dziś pójdę do ośrodka, gdzie pomagają takim ludziom. On na pewno wyleczą mojego Hazze. Jestem tego pewna.

*** Harry ***
- Horan, gdzie jest Louis ? - wszedłem do pokoju blondyna, siadając na jego łóżku.
- Mówiłem Ci, żebyś przestał na mnie mówić po nazwisku - warknął w odpowiedzi, zakładając koszule - nie wiem gdzie jest Louis. Nie spowiada mi się gdzie chodzi.
- Ale myślałem, że będziesz wiedział - mruknąłem - Lou stracił do mnie zaufanie, ale do Ciebie zyskał..
- I co z tego ? Widocznie zasłużyłem.
- Ta jasne - wstałem i podszedłem do okna - Niall pomóż mi..
- W czym ?
- Zakochałem się
- To chyba dobrze ?
- Chyba tak, ale czuje, że w nie odpowiedniej dziewczynie - wskoczyłem na parapet i stanąłem na nim. Poczułem zimny powiew wiatru, kiedy ściągnąłem koszulkę, pozostawiając swój tors całkiem nago. Te wszystkie tatuaże.. Czasami zastanawiam się, po co ja je zrobiłem.
- Jak to ? Chodzi o Rose ?
- Tak
- Po pierwsze zejdź z okna, po drugie ubierz się a po trzecie.. Pytałeś czy ona Cie kocha ?
- Kocha. Znaczy przy najmniej tak mówi..
- Debil - mruknął Niall i podszedł do mnie - każda dziewczyna tak mówi, ale nie zawsze tak jest. A Ty ją kochasz ?
- Kocham.. Chyba - spojrzałem w dół. Nie jest aż tak wysoko, jeśli skoczę nic mi się nie stanie i przy najmniej będę mógł w spokoju wszystko przemyśleć
- Chyba ?
- Sam nie wiem ! - jęknąłem
- No to się dowiedz - warknął Niall, próbując ściągnąć mnie z okna. Bez skutecznie - złaź
- Nie. Ona chce mnie posłać na odwyk
- Na co ?
- Na odwyk - powtórzyłem, robiąc mały krok w przód
- Ale przecież Ty nie pijesz ?
- Wiem, ale jej raczej chodzi o moje.. Nasze napady
- Co ona ma do tego ?
- To, że jak to powiedziała ' martwi się o mnie '. Jeszcze żadna dziewczyna się o mnie nie martwiła Niall..
- Wiem Hazz. Ej, weź zejdź
- Nie. Możesz przekazać coś Rose ?
- Jasne, ale co ?
- Powiedz jej, że ją kocham.
- Sam jej to powiedz - prychnął blondyn
- Nie mogę.
- Bo ?
- Powiesz, czy nie ?
- Powiem. Czemu Ty jej tego nie powiesz ?
- Temu - ostatni rok i poczułem, że spadam. Na szczęście jestem dość sprawny, aby szybko zareagować i dobrze upaść. Zacząłem biec, słysząc za sobą na wołania Horana...

*** Rose ***

Właśnie kładłam kolejną porcje naleśników na patelnie, kiedy ktoś złapał mnie w talii i ścisnął. Prze straszyłam się, a patelnia wylatując mi z ręki, rozlała ciasto na podłodze.
- Harry, przestraszyłeś mnie ! - mruknęłam, ale kiedy nie dostałam odpowiedzi, powoli się odwróciłam. To wcale nie był Hazz... - N-niall ?
- Miło, że mnie poznałaś Rose - warknął chłopak - chciałem Ci tylko coś przekazać.
- I dlatego ścisnąłeś mnie, a ja wyrzuciłam kilka naleśników, tak ? - westchnęłam - dzięki Niall. Serio, dzięki.
- Nie ma za co - blondyn podszedł ze mną do ściany i tam ścisnął mnie jeszcze mocniej - teraz słuchaj, co mam Ci do powiedzenia i nie przerywaj
- Do-dobrze Niall - szepnęłam
- Powiedziałem, żebyś się nie odezwała ! - ręka Niall'a powędrowała na mój policzek, zadając mi mocny ból - słyszałem, że chcesz, aby Styles poszedł na odwyk
- T-tak - szepnęłam cicho - ja tylko chcę, abyście przestali napadać !
- A może my chcemy to robić ? - warknął blondyn w odpowiedzi - pomyślałaś o tym ?
- N-nie
- No właśnie. Więc lepiej posłuchaj, bo żaden z nas nie będzie tego powtarzał.
- Gdzie...Gdzie Harry ? - spytałam, i to był mój błąd, bo chłopak po raz kolejny mnie uderzył - nie bij mnie !
- To się zamknij - wrzasnął Horan - Harry NIE uda się na żadnej odwyk, prędzej Ty tam trafisz niż on. Powiedziałem NIE pójdzie - podkreślił - a jeśli nadal będziesz go do tego namawiać, pogadamy innaczej
- Dlaczego Ty to robisz Niall ? - po moim policzku spłynęła pojedyncza łza - jak pierwszy raz Cię zobaczyłam, byłeś taki miły..
- Byłem. Ale jak widzisz, teraz należę do gangu i jest mi dobrze. Więc nie wpierdalaj się do niego, bo źle skończysz.
- N-nie mam zamiaru Niall
- I dobrze. Teraz mam dla Ciebie kolejne zadanie. Pójdziesz i znajdziesz Styles'a.
- C-co ?
- Głucha jesteś, czy tylko udajesz ?
- H-harry zniknął ?
- No.
- Gdzie on może być ?
- Nie wiem - warknął Horan - i twoim zadaniem jest się tego dowiedzieć
- A-ale jeśli go nie znajdę ?
- To nie waż się mi pokazywać na oczy, bo będzie z Tobą źle - ostatnie warkniecie ze strony chłopaka i w końcu byłam wolna - masz na to jeden dzień. Jeśli nie pojawisz się z nim jutro u mnie, zapłacisz za to. Przysięgam - Niall wyszedł, a ja osunęłam się na ziemie i zaczęłam płakać.

_______________________________________________

Siema XD . Przepraszam, że tak późno dodaje kolejny rozdział, ale wiecie.. Internat i te sprawy XD. Jestem padnięta, więc rozdział wyszedł strasznie krótki ;// Ale nie bój żaby, jutro napisze dłuugi :3 Chciałam bardzo podziękować za wszystkie komentarze pod poprzednim rozdziałem. Może dla was to tylko głupi komentarz, ale dla mnie straszna motywacja do dalszego pisania <33 Aha. Chciałam zachęcić was do lajkowania stronki o 1D. Tu macie ---> Jaram się Harrym jak nikt inny , bardzo was proszę o LIKE.

Tak więc komentujcie co sądzicie o tym rozdziale i widzimy się już jutro ;p
#JEDNOKIERUNKOWYCH
#PAYNOWYCH
#MALIKOWYCH
#STYLESOWYCH
#HORANOWYCH
#TOMLINSONOWYCH


Snów wam życzę :3 <333

4 komentarze:

  1. JESTEŚ ŚWIETNA SUPER ROZDZIAŁ NEXT

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za dedykacje ;*** swietny, czekam na next ♡ / Natalia

    OdpowiedzUsuń
  3. Niall bad boy? O Boże on zawsze jest tki słodki a tu taki... taki...yyy...no...zły *-* ale ogólnie jest zajebisty rozdział <3

    OdpowiedzUsuń